To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem. — Paulo Coelho



To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem. — Paulo Coelho







sobota, 16 kwietnia 2011

Pewnie Wielkanoc...ale jednak Zima się skończyła- bo

Tak, chciałoby się o Wielkanocy, klimatach...
Jajka, bazie, kolorowe kwiaty...Spacery...Odczucia...
Ogród budzący się do życia...
I wiecie co, to wszystko mam na codzień, na wyciągnięcie ręki... Tuż!
I myślę sobie : Pokaż światu, jak zakwitły ci narcyzy... Zrób zdjęcie cebulicom, pokaż magnolię, którą tyle lat zaklinałaś... Nic nie pokażę!!!Bo to blogowe przedstawianie pięknych zdjęć, to marketig, to oszustwo!!!! KłaaaaaaaaaMSTWO!!!
Wirtualny świat, który NIE PACHNIE!!!!!

Jak sfotografować zapach jodły, który towarzyszy każdemu gestowi, każemu spojrzeniu, każdemu wyjściu z domu , czy z samochodu....

Jak w pliku przesłać przestrzeń, która mnie otacza? Plik nie ma przestrzeni.... Plik jest ograniczony do pikseli, plik nie ma nic żywego...

Mam tysiąc zdjęć... Moich i zdjęć w setkach ujęć tego, co zrobiłam..Przynieśli, bo... nad przemijającą chwilą się pochylili...
Zastanawiałam się, które lepsze...
Wszystkie najlepsze, nie pokażę żadnego!
Chcecie, opowiem o wiosennych klimatach..
Albo nie będę opowiadać...
Wiosna jest wszędzie....
W wielkiej płycie, w centrum miasta, w imprezach wiosennych,w blogach , w telewizji i na zdjęciach...
Bierzcie co chcecie...
Rozejrzyjcie się tylko... Wy z miasta i Wy ze wsi...
Dalej , niż za ekran monitora...
Zima się skończyła- bo spomiędzy chodnikowych płyt wyzierają kępki trawy...
Zima się skończyła- bo drzewa mają pąki, cuuuudne pąki i czasem cień zieleni, czasem zalążek liści...
Zima się skończyła- bo wieje cieplejszy wiatr....
Zima się skończyła- bo ... mamy tyle planów...
Zima się skończyła- bo przestrzeń jest...
Zima się skończyła- bo szukamy nowych butów...
Zima się skończyła- bo ... taka jest kolej rzeczy...
I to jest cudowne: oglądam ją na żywo (choć wcale nie jest taka, jak myślałam, za jaką tęskniłam), dotykam ziemi, wciągam w siebie ( nie powiem w nozdrza) jej zapach, smak, energię)....
Myślę o obroży przeciw kleszczom ( nie dla mnie), o nawozach,wycinaniu trawy, plewieniu, wypiekach, porządkach, przewietrzeniu domu, jak będzie pachnieć czysta pościel o ogromie rzeczy, które powinnam uwzględnić w codziennych obowiązkach...
I ...o tym, co zagubiłam...
Jeśli tęsknicie do wiosny pokazywanej na zdjęciach, bo wokół was jej nie ma - albo nie potraficie jej zobaczyć - ZAPRASZAM!!!!
U mnie można jej dotknąć, poczuć zapach, nie ma ograniczeń czasowych na kontemplację i smakownie... Oprócz odgórnych ustaleń natury :)
Wszystko bezpłatnie...



ZYJĘ WIOSNĄ!!!