To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem. — Paulo Coelho



To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem. — Paulo Coelho







piątek, 14 listopada 2014

Tyle dni minęło, tyle marzeń...

Od czego zacząć? Najlepiej od TERAZ! Na to TERAZ składają się wszystkie chwile, które przeżyłam, od TERAZ zaczyna się życie :) Uświadomienie sobie tego zajęło mi trochę , ale dowiedziałam się, że bez solidnej podstawy wszystko chwieje się a bez równowagi,stawianie kolejnych kroków zawsze podszyte jest niepewnością i strachem. Często kończy się upadkiem. I wbrew pozorom, czasem ten upadek jest dobrodziejstwem :) Leżysz, wydaje ci się, że dalej nic nie ma, a okazuje się, że dopiero wtedy zyskujesz właściwą perspektywę:) Zacznę więc od .... Mazur, bo teraz Mazury płyną we mnie:) Za oknem mgława jesień , więc trochę światła się przyda:)
Zanurkować w głąb siebie i odkryć , że wszystko dzieje się tak, jak powinno:) Na urlop od codzienności trudno jest się zdecydować, ciągle boimy sie utracić, boimy się utracić znane, zupełnie zamykając się na nowe możliwości, nie wierzymy, że można być szczęśliwymi tak po prostu, bez zabezpieczeń, bez planów, bez ... domu, pracy, dobrej figury, pozycji zawodowej?
To było totalne "last minut" :) Decyzja która nie została podjęta, ona się sama podjęła:) I przyniosła tyle fantastycznych doznań, jak choćby moment zachodu słońca...
spotkania z ludźmi, których pewnie nigdy już nie spotkamy, wysłuchanie historii zapierających dech w piersiach, bo były tak niebezpieczne jak biały szkwał na Mazurach albo eksperymentowanie z pociskami artyleryjskimi przemyconymi w wakacyjnej walizce z Twierdzy Boyen , bo koniecznie trzeba było zobaczyc, co zawierają wewnątrz... i jednoczesny śmiech do łez z zachowań ludzkich w tych ekstremalnych sytuacjach: ))) ogniska palone w urokliwych bindugach,
wieczorne chlapanie w krystalicznie czystej wodzie:)
Dane nam było przepłynąć Śniardwy w wielkiej ciszy i spokoju, poznać na wyciągnięcie ręki mewy-śmieszki, które bynajmniej nie są przyjaznymi ptaszkami, dowiedzieć się na własnej skórze skąd nazwę wzięły wyspy : Pajęcza i Czarcia :) Spotkać obóz żeglarski jak z bajki- wymienić się pomarańczą i kromką chleba, a tak naprawdę ludzką życzliwoscią i uśmiechem... Zaśpiewać szanty w kapielówkach:)
Wiedzieć, kiedy łapać wiatr w żagle, ciągnąć liny a kiedy skorzystać z dobrodziejstw cywilizacji i skoncentrować się na otaczającym pięknie...
kończyć dzień i nie oczekiwać niczego, cieszyć się chwilą cieszyc sie byciem, po prostu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz